1:2
Lepiej w 10...
Ciekawy mecz zobaczyli kibice, którzy przyszli na stadion Sarmacji Będzin. Wprawdzie młodzież z Kosztów wywiozła 3 punkty, ale w końcówce mogło być różnie...
Był to taki mecz, gdzie gospodarze starali się konstruować akcje i prowadzić grę, a goście tylko czekali na moment, kiedy wyjdą z szybkim atakiem. Po wyrównanym początku, w 24 minucie piłkę z linii bramkowej wybił obrońca Sarmacji Daniel Majka. Był to sygnał dla Sarmatów, że muszą mieć się na baczności. Gospodarze odpowiedzieli strzałem nad poprzeczką w 28 minucie Pedro Rochy. W 33 minucie było 0:1. Dawid Molczyk wpadł z piłką w pole karne, ograł obrońców i uderzył po długim rogu. Bramkarz Sarmacji nie miał nic do powiedzenia. W 45 minucie było 0:2. Pierwszy strzał zawodnika odbija Rafał Dawid, ale przy dobitce Dominika Liburskiego z bliska był bez szans. Do przerwy zasłużone prowadzenie gości.
W przerwie, trener gospodarzy, chcąc zmienić coś w swojej drużynie dokonał trzech zmian. Nie wiadomo, jakby się potoczyło to spotkanie, gdyby w 63 minucie Marek Kocot wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem Unii. Pech nie opuszczał miejscowych... W 66 minucie, za zagranie piłką ręką poza polem karnym, czerwoną kartką został upomniany bramkarz Dawid. To jakby uśpiło gości, którzy już chyba pomyśleli, że wygrali to spotkanie. Innego zdania byli gospodarze i zdobyli kontaktową bramkę. Michał Widurski w 79 minucie doskoczył do "wyplutej" piłki przez bramkarza Unii i z bliska umieścił ją w siatce. Mimo ataków gospodarzy wynik się nie zmienił i trochę niespodziewanie, ale chyba zasłużenie goście wywieźli z Będzina 3 punkty.
Sarmacja Będzin - Unia Kosztowy 1:2 (0:2)
Widurski 79 - Molczyk 33, Liburski 45
źródło: własne, lokalnapilka.pl
foto: lokalnapilka.pl