1:1
Walka, karne, Ekstraklasa...
W Wielką Sobotę, na boisku Sarmacji Będzin gospodarze podejmowali Unię Kosztowy. Zbiegiem okoliczności byliśmy obecni rok temu na tym samym meczu i wtedy po meczu walki wygrali goście z Kosztów 1:2. Ciekawostką był fakt, że rok temu goście grali bez trenera Grzegorza Rajmana, który nie mógł być obecny na ławce. Teraz sytuacja się powtórzyła i na ławce w zastępstwie zespół z Kosztów prowadził Sebastian Golda. Wszystko było jak rok temu, oprócz wyniku... Kolejną ciekawostką było to, że obie ekipy spotkały się kilka dni wcześniej rozgrywając zaległy mecz z jesieni. Skończył się on remisem 0:0.
Pierwsza połowa mało ciekawa i zakończyła się remisem. Najlepszą sytuację na strzelenie gola miał gracz Sarmacji Dylan Carballo, który w 29 minucie uderzył głową, ale super refleksem popisał się bramkarz gości Sebastian Faber. Z drugiej strony Rafał Dawid też bronił dobrze, jednak doznał urazu i nie wyszedł już na drugą połowę.
W drugiej połowie nie szło się nudzić. Obie ekipy zaczęły stwarzać groźne sytuacje, a do tego była ostra momentami walka. Sędzia jednak pozwalał grać, ale wtedy kiedy trzeba już reagował i używał gwizdka. Pierwszy kwadrans zdecydowanie dla gospodarzy, gdzie najbardziej wyróżnia się Argentyńczyk Carballo, który ostrzeliwał bramkę gości. Faber jednak był na miejscu i bronił. Po tym naporze Sarmatów, to Unia wychodzi na prowadzenie. W 63 minucie zastępujący na bramce Dawida Kamil Szczurek fauluje zawodnika Unii i sędzia wskazuje na wapno. Szymon Zielonka pewni uderza i mamy 0:1.
Trener gospodarzy Michał Pluta reaguje od razu i wpuszcza trzech nowych zawodników, którzy poprawiają grę gospodarzy. W 79 minucie gracz z Będzina Michał Dul odnosi kontuzję i musi opuścić boisko, a że gospodarze wykorzystali limit zmian, to muszą kończyć w 10. I właśnie w 10 wyrównują! W 80 minucie sędzia daje karnego dla Sarmacji i najlepszy tego dnia Carballo wykorzystuje go, choć piłka przeszła Faberowi po rękach.
W końcówce obie ekipy dążyły do zmiany wyniku i miały swoje "setki", ale wynik już się nie zmienił i po końcowym gwizdKu sędziego, obie drużyny udały się na święta z jednym punktem w koszyczku... Mecz z trybun obserwował wychowanek Sarmacji Daniel Bąk, który obecnie jest graczem Ekstraklasowej Korony Kielce, ale o tym w innym artykule...
Dziękujemy Gospodarzom za miłe przyjęcie i poczęstunek.
Opinie pomeczowe:
Sarmacja Będzin - Unia Kosztowy 1:1 (0:0)
Carballo 8o (karny) - Zielonka 63 (karny)
źródło: RaSa
foto: lokalnapilka.pl