1:2
Piłkarze Artura Skowronka (patrząc z przebiegu meczu) nie wykorzystali szansy na zdobycie trzech punktów. Mimo grania w osłabieniu, sytuacje były. Była również nieskuteczność, no i ten Mateusz Bochnak, w szeregach gości...
Skupimy się tylko na tych najważniejszych sytuacjach, bo było ich bardzo dużo i można by obdzielić nimi kilka spotkań...
Początek nawet niezły. Szybka gra z obu stron. Najważniejsza sytuacja miała miejsce w 23 minucie, gdy obrońca Zagłębia Filip Borowski zatrzymał (a niepotrzebnie, bo Michał Gliwa, by złapał piłkę) wychodzącego na czystą pozycję Mateusza Bochnaka i sędzia odesłał młodzieżowca Zagłębia pod prysznic. Mimo gry w 10 gospodarze jakby grali lepiej. W 29 minucie Szymon Sobczak przestrzelił z pięciu metrów nad poprzeczką i gra toczyła się dalej. Jednak po chwili sędzia podbiegł do monitora coś sprawdzić. Szybka analiza VAR i jest decyzja o rzucie karnym dla sosnowiczan. Pewnym egzekutorem okazuje się Sobczak i na tablicy po stronie Zagłębia pokazała się jedynka. Po tej bramce piłkarze Zagłębia zrobili kołyskę dla swojego fizjoterapeuty Krzysztofa Wdowika, który został ojcem.
W 45 minucie mogło być 1:1. Patryk Kusztal uprzedził Michała Gliwę, ale piłkę z linii bramkowej wybił Vedran Dalić. W doliczonym czasie gry szybka kontra dwóch Szymonów. Pawłowski kapitalnie ruszył do przodu i podał do Sobczaka, a ten ku rozpaczy kibiców posyła piłkę obok słupka. Mogło być 2:0 i szansa na dobry wynik...
Po rozpoczęciu drugiej połowy znowu ruszyli gospodarze. W 54 minucie Michał Masłowski oddał strzał, ale piłka mija słupek. W 57 minucie rajd Maksa Banaszewskiego zakończony jest centrą w pole karne, ale Sobczak "jadąc na wślizgu" mija się z piłką. Nie strzelili piłkarze Zagłębia, strzelili goście. W 66 minucie Bochnak posyła piłkę w krótki róg bramki strzeżonej przez Gliwę i mamy 1:1. Chwilę potem ponownie Bochnak pokonuje strzałem z bliska Gliwę i głogowianie wychodzą na prowadzenie 1:2 (69. min). Wprawdzie sosnowiczanie strzelają bramkę chwilę potem, lecz Sobczak jest na spalonym. W odpowiedzi Rafał Wolsztyński (82. min) puszcza piłkę obok bramkarza Zagłębia, ale Dominik Jończy wybija piłkę z przed linii. Gospodarze mięli jeszcze sytuacje, ale wpierw strzał Sebastiana Boneckiego z rzutu wolnego broni Karol Dybowski, a w ostatniej akcji meczu wślizg Marka Fabrego również trafia w Boneckiego. Dziwny to był mecz, ale nie szło się przy nim nudzić. Z tej bitwy zwycięsko wyszli goście, którzy w końcu zapunktowali.
Przed meczem z Chrobrym odbyła się miła uroczystość, której głównymi bohaterami byli oldboje Zagłębia. W ostatni weekend czerwca zdobyli oni Mistrzostwo Polski Oldbojów w Piłce Nożnej 6-osobowej im. Tomasza Wiejachy. Okazjonalny puchar wręczali: Arkadiusz Chęciński - Prezydent Miasta Sosnowca, Łukasz Girek - Prezes Zagłębia, Leszek Baczyński - Prezes Honorowy Zagłębia, oraz Grzegorz Książek - Prezes Stowarzyszenia Byłych Sympatyków Zagłębia.
O tej imprezie pisaliśmy tutaj - kliknij
Zagłębie Sosnowiec - Chrobry Głogów 1:2
Sobczak -k - Bochnak x2
źródło: własne, Rafał Sacha
foto: Rafał Sacha - lokalnapilka.pl