0:0
Gdyby Chrabąszcz wykorzystał karnego...
Obie drużyny grając o 17, znały wyniki z rana, więc wiedziały mniej więcej na czym stoją. Znały też wyniki bieżące... Bardziej zależało na wygranej gospodarzom, którzy są w czubie tabeli i wiedząc jakie są wyniki, robili wszystko, by 3 punkty zostały w Jaworznie. Ale była i ekipa Marcina Trzcionki, która robiła wszystko, by mimo spokojnego miejsca w tabeli, też uszczknąć jakieś punkty...
Twardo grały oba zespoły i sędzia tego meczu miał dużo pracy. Co chwilę ktoś leżał na boisku, ale faule wynikały z walki niż (na szczęście) ze złośliwości. W tym spotkaniu było bardzo mało jakiś sytuacji bramkowych. Były próby podchodzenia pod bramkę, ale obrońcy i bramkarze obu ekip spisywali się na medal.
W pierwszej połowie, w 32 minucie gracz gości Szymon Matysek oddał strzał z ostrego kąta, ale piłka trafiła w boczną siatkę. Lepiej w tej części prezentowali się goście. Druga połowa mogła się rozpocząć dla gospodarzy bardzo dobrze. W 55 minucie Michał Chrabąszcz wykonywał rzut karny. Zawodnik gospodarzy uderzył w środek bramki, ale tam stał Rafał Strzelczyk, który nogami obronił ten strzał.
W 68 minucie Chrabąszcz mógł się zrehabilitować za nietrafiony rzut karny, ale piłka po jego strzale głową poszybowała nad poprzeczką. Dużo wiatru narobili rezerwowi gospodarzy Kamil Bochenek i Bartłomiej Kędzierski. Po ich wejściu te ataki gospodarzy były bardziej groźne. Niestety nie przyniosły one korzyści. Tak jak w pierwszej połowie lepsi byli goście, tak w drugiej lepsi byli gospodarze. Nie przełożyło się to na bramki i mecz skończył się wynikiem 0:0. Mimo, że bramki nie padły, oba zespoły stworzyły dobre, szybkie widowisko.
Szczakowianka Jaworzno - Ruch Radzionków 0:0
źródło: własne, RaSa
foto: lokalnapilka.pl / RaSa